Rok w sanatorium / 2013-23

2016

„Rok w sanatorium”
cykl kolaży fotograficznych powstał w latach 2013-23
Publikacja: Dorota Buczkowska, „Rok w sanatorium”
wyd. Fundacja Archeologii Fotografii, 2016

„Projekt Buczkowskiej – zatytułowany „Rok w sanatorium” – zaczął się od zdjęć wyjmowanych z pudeł ulicznych sprzedawców; poszukując starych pocztówek, artystka znajdowała na antykwarycznych straganach również osierocone fotografie, z jednej strony czytelne, pozwalające na rozpoznanie póz i gestów, układające się w jakieś historie i konfiguracje; z drugiej zaś wyrwane z kontekstu, często ze skazą, naddarciem lub blizną. Podobne uszkodzenia materii zdjęcia – co ważne, wynikające nie z kaprysów procesu fotochemicznego, lecz dotykające tej właśnie warstwy materialnej – Buczkowska wykorzystuje jako punkt wyjścia.”

tekst: Iwona Kurz „Cieniem-pisanie: poezja materii. Dorota Buczkowska i Rok w sanatorium”

Praktyczny poradnik przetrwania uczuciowej burzy nad wodą
rozwinięcie cyklu, z uzupełnieniem o teksty autorstwa Anny Theiss

„Rozwinięciem otwartego w 2012 roku cyklu są prace z serii Praktyczny poradnik przetrwania uczuciowej burzy nad wodą, które powstały podczas wyprawy do Norwegii i pracy nad zdjęciami z lokalnego archiwum „Sogn og Fjordane w Leikanger“. W wyjeździe, zainspirowanym przez warszawską Fundację Archeologia Fotografii, artystce towarzyszyła Anna Theiss, która przygotowała teksty na wystawę. Tym razem jednak interwencja w obraz dokonuje się na poziomie cyfrowej reprodukcji zdjęć.
– Fotografie z norweskiego archiwum nie są bowiem bezpańskie, są publicznym dobrem chronionym – zaznaczają organizatorzy wystawy. – Przyrodnicze subtelności i półtony tworzą ramę dla historii bohaterów, których artystka powołuje do życia. To korowód przedziwnych postaci: kobieta z jednym okiem, dziewczynka oswajająca bestię, para dziewcząt, które zbyt długo patrzyły w swoje odbicia w tafli fiordu – pisze Anna Theiss.”

________________

„A year in a sanatorium”
the series of photo collages was created in 2012-2016

„It is hard to say whether photography is dead or alive. It is said to enliven the dead and put to death the alive. Yet, it is not the same as the life of photography. Repeatable gestures and poses, the familiar scenery of childhood and journeys, people who look as if they were alive – frozen in their poses, flies drowned in amber: in a photograph, all these ignite affection and provoke animation of the audience.”

txt: Iwona Kurz